Nawet jeśli kupisz dziesiątki książek kucharskich, nie zaczniesz więcej i lepiej gotować, jeśli nie zmienisz swojego nastawienia psychicznego. Najpierw zastanów się nad tym, dlaczego nie lubisz gotować. Być może przyzwyczaiłeś się do zamawiania jedzenia na wynos. To jednak powinno być rozwiązanie wyjątkowe, w te dni, kiedy naprawdę nie masz siły na gotowanie. Jeśli będziesz tak robił często, pomyśl, ile plastikowych odpadów wygenerujesz w ciągu roku.

Niestety, większość dostaw jedzenia nie jest zbyt eko! Jeśli nie podoba Ci się gotowanie lub czujesz, że to strata czasu lub przykry obowiązek, to możesz i musisz nad tymi przekonaniami popracować, ponieważ w grę wchodzą uwarunkowania kulturowe.

Skąd pochodzą te uczucia? W dużej mierze winny jest przemysł spożywczy, który wielokrotnie powtarza, że „nie trzeba” gotować, na zasadzie: „Nie powinieneś gotować, zrobimy to za ciebie. Jesteś zbyt zajęty, żeby gotować. Jesteś za sprytny, żeby gotować”. Jeśli usłyszysz coś wystarczająco często, stanie się to prawdą. Przez to możesz czuć podświadomie, że gotowanie to coś nie dla Ciebie, Ty masz ważniejsze rzeczy do zrobienia.

A może odwrócisz te stwierdzenia i zamienisz gotowanie w praktykę wdzięczności i uważności (mindfulness)? Wyobraź sobie, że każdego dnia mówisz: „Mogę gotować i przygotowywać jedzenie, by kochać swoje ciało i otaczających mnie ludzi. Jestem wdzięczny/a za możliwość przygotowania smacznego i zdrowego jedzenia dla siebie i bliskich”. Powiedz to wystarczająco często, a w końcu w to uwierzysz.

Zmień swoje stare przekonania i zrozum, jaką nagrodę i ogromne szczęście reprezentuje szeroki dostęp do produktów żywnościowych. Potem przyrządzaj te dania, które naprawdę lubisz, aby tym bardziej polubić efekt końcowy. Zaangażuj też innych domowników do pomocy! W ten sposób gotowanie może być czynnością zbliżającą Was do siebie.

Dodatkową zachętą do oddania się sztuce kulinarnej może być poznanie słodkich szczegółów cukierni artystycznej.